• Logowanie
    Logowanie
  • Rejestracja
  • Logowanie
    Logowanie
  • Rejestracja
0
Koszyk:
Koszyk
info: Twój koszyk jest pusty!

Jak oswoić kota, który się boi?

Autor
Kasia Ganszczyk-Rawska

Nie każdy kot to "nakolankowy" mruczek. Wycofanie, lęk przed opiekunami i chęć ciągłego ukrywania się to zachowania, z którymi zmaga się wielu opiekunów po przyjęciu nowego kota pod swój dach. Z tego artykułu dowiesz się z czego wynika takie zachowanie i jak skutecznie pomóc kotu oswoić się z nową sytuacją i zaprzyjaźnić z domownikami.

Spis treści

Czy każdego kota da się oswoić?

Zacznijmy od odpowiedzi na pytanie fundamentalne dla dalszych rozważań, a mianowicie czy każdego kota, który boi się ludzi, da się oswoić? 

Wiele zależy od tego jak zdefiniujemy oswojenie. Jeśli masz na myśli to, że kot pozwoli Ci się zbliżyć do siebie, zje coś z ręki i da się dotknąć, to w większości przypadków jest to cel, który (wcześniej lub później) uda Ci się osiągnąć. Jeśli myślisz o kocie, który w domu będzie czuł się w pełni swobodnie, z ochotą usiądzie Ci na kolanach i będzie aktywnie uczestniczył w rodzinnym spotkaniu, nierzadko możesz się rozczarować. 

Wiele zależeć będzie od tego, z jakiego punktu będziecie startować. To czy kot ufa ludziom czy ich unika to wypadkowa wielu czynników - począwszy od genów, przez okres wczesnej socjalizacji w wieku kocięcym, po doświadczenia zebrane w dalszym życiu, a nawet obecny stan zdrowia i samopoczucie. Jedno jest pewne - im wcześniej zaczynamy oswajanie kociaka tym lepsze daje ono efekty. Nie znaczy to jednak, że także dorosłego "dzikuska" nie uda się do pewnego stopnia oswoić. 

Jak oswoić kota, który się boi? 

Mówiąc w skrócie (który za chwile rozwinę i omówię), aby oswoić wystraszonego kota musisz uzbroić się w cierpliwość i nie wywierać na niego zbytniej presji. Zacznij od zredukowania kociego stresu - umieszczenia kota w spokojnym pomieszczeniu, zapewnienia kryjówek i bezpiecznego dostępu do wszystkich ważnych zasobów - kuwety, misek, drapaka - oraz, jeśli sytuacja tego wymaga, wprowadzenia wsparcia feromonami, suplementacją lub lekami.

Dopiero, gdy kot poczuje się na tyle dobrze by jeść i się załatwiać, zacznij oswajać go ze swoją obecnością, a w końcu także zachęcać do interakcji poprzez zabawę i jedzenie. Wzmacniaj też nagrodami wszelkie kroki prowadzące Was do celu - kocie zbliżanie się do Ciebie oraz nie wycofywanie się, gdy to Ty zmniejszasz dystans, wyciągasz rękę i dotykasz kota. 

Niestety w oswajaniu kota nie ma dróg na skróty. Jeśli kot ma kojarzyć Cię z dobrymi emocjami i czerpać z kontaktu przyjemność, musi wejść w interakcję nie czując silnego stresu. Dlatego wyciąganie wystraszonego kota na siłę z kryjówki, głaskanie pomimo wyraźnej niechęci i ciągłe mówienie do kota, zamiast przynieść oczekiwany efekt tylko pogorszą sprawę i zwiększa koci stres.

Oswajanie kota zacznij od redukcji stresu i zbudowania poczucia bezpieczeństwa

Koty to zwierzęta terytorialne i to właśnie terytorium traktują jako swoją podstawę swojego poczucia bezpieczeństwa. W nowym miejscu kot potrzebuje czasu, aby poczuć się pewnie i oznaczyć je swoimi feromonami policzkowymi, ocierając się o kolejne przedmioty. W przypadku kota lękliwego najlepiej sprawdzi się początkowe ograniczenie miejsca do jednego, spokojnego pomieszczenia i ulokowanie w nim wszystkich ważnych dla kota zasobów - miski z jedzeniem i wodą, kuwety i kilku kryjówek (jedną z nich powinien być transporter, w którym przyniesiesz kota do domu). Kuwetę oddal od misek o 1-2 m, za to jedne i drugie ustaw w pobliżu kryjówek, tak by kot nie musiał przechodzić przez pokój, aby do nich dotrzeć. Z czasem do zasobów kota możesz dołączyć drapak i wysokie miejsce do obserwowania otoczenia (o ile w pomieszczeniu nie ma parapetu, mebli itp.).

Jeśli oswajasz kota, który już z Tobą mieszka, ale nadal bardzo się boi i głównie się ukrywa, ograniczenie przestrzeni także będzie dobrym pomysłem. Idealnie, jeśli na miejsce oswajania wybierzesz ten pokój, w którym kot sam chętnie się ukrywa. Nie jest to jednak konieczne. Jeśli nie możesz tego zrobić pamiętaj tylko, aby do nowego pomieszczenia zabrać ze sobą rzeczy z kocim zapachem. 

Aby kot oswoił się i poczuł przy Tobie swobodnie “załóż mu” na jakiś czas “czapkę niewidkę”

W pierwszych dobach oswajania staraj się nie zwracać na kota uwagi - tak jakby miał na sobie “czapkę niewidkę” ;) Daj mu czas, aby w swoim tempie wyszedł z kryjówki, poznał nowe miejsce i oznaczył je ocierając się policzkami. Jednocześnie mimowolnie będzie też przyzwyczajał się pomału do domowych odgłosów. 

Na tym etapie nie inicjuj kontaktu z kotem, traktuj go tak jakby go nie było. Uwierz mi - zdziwisz się jak bardzo takie doświadczenie wpływa na kocie zachowanie! Reaguj tylko wtedy, gdy sam kot zaczepi Cię do kontaktu. Odpowiedz wtedy na niego, pogłaszcz kota delikatnie, ale tylko przez chwilę. 

Zwykle już po 1-2 dniach kot zaczyna jeść i załatwiać się normalnie (zwykle, gdy nikogo nie ma w pokoju). Jeśli tak nie jest - sytuacja wymaga interwencji weterynarza. 

Po kilku dobach koci stres powinien ulec wyraźnemu obniżeniu. To czas na to byś zacząć oswajać kota ze swoją obecnością w pokoju. Najlepiej jeśli usiądziesz w jednym miejscu i zajmiesz się swoimi sprawami - pracą, czytaniem, oglądaniem filmu. Nadal jednak nie “nagabując kota”.

Takie podejście i założenie kotu “czapki niewidki” oddaje mu kontrolę nad sytuację. To czego boi się kot to zmniejszanie dystansu, czyli tego, że idziesz w jego stronę, wyciągasz rękę, mówisz do niego i patrzysz. Gdy te zachowania znikną, wiele kotów zaczyna interesować się człowiekiem, podchodzi, wącha. Mogą nawet położyć się blisko, ponieważ gdy jesteśmy nieruchomi, stanowimy dla kota znacznie mniejsze zagrożenie. 

Oswajając kota nagradzaj go za każde zmniejszenie dystansu

Gdy tylko kot zacznie zmniejszać dystans i zbliżać się do Ciebie, zacznij nagradzać go za to rzucając mu smakołyki (rób to niejako mimochodem, nie idąc do kota i nie mówiąc do niego). Kot ma otrzymać komunikat - człowiek nie robi krzywdy, za to daje smaczne przekąski. Dzięki temu będzie przychodził częściej i chętniej, czyli innymi słowy - zacznie dążyć do kontaktu. 

Pomału oswajaj kota ze swoim ruchem i głosem

Jeśli kot akceptuje Cię, gdy nie zwracasz na niego uwagi i się nie poruszasz, możesz dodać do ćwiczeń nowe elementy - zacznij mówić do kota cichym, spokojnym głosem, wykonuj coraz więcej ruchów (zacznij np. od unoszenia rąk, wstawania i siadania, aż do chodzenia po pokoju). Utrudnienia wprowadzaj pomału, tak by kot dał radę im sprostać. Gdy nie ucieka - nagradzaj go, aby utrwalić zachowanie i zwiększyć siłę dobrych skojarzeń.

Wykorzystaj posiłki i zabawę, aby zbudować pozytywne skojarzenia

Zacznij karmić kota z ręki ulubionymi przysmakami siedząc na podłodze. Zaproponuj też zabawę kocią wędką lub patyczkiem z piórkami. Koty w zabawie czasem zapominają, że się boją i potrafią podejść do opiekuna niespodziewanie blisko. Na początku nie daj się jednak skusić ochocie pogłaskania wtedy kota, aby nie zniszczyć rodzącego się zaufania. 

Przyzwyczaj kota do głaskania

Jeśli widzisz, że kot nie boi się już Twoich ruchów, przychodzi czas na pierwsze “głaski”. Zwykle koty najbardziej lubią dotykanie głowy (okolica uszu, podbródek) i to od nich warto zaczynać. Na początku głaszcz krótko i delikatnie. Z czasem kot powinien zauważyć jakie to przyjemne ;) Głaskać najlepiej jest po zabawie i jedzeniu, kiedy kot jest spokojny i rozespany.

Z czasem wydłużaj czas głaskania i zmieniaj miejsca, w które dotykasz kota. Jeśli idzie to ciężko, włącz nagradzanie za dotyk, który kot “wytrzymuje”. Pamiętaj też, że nie każdy kot musi polubić głaskanie. Zwykle koty, które jako małe kocięta nie miały kontaktu z człowiekiem, mają z tym największy problem. Wtedy ważniejsze staje się nauczenie kota dotykania, przytrzymania itp., aby był od zwierzęciem “obsługiwalnym” niż przekonanie go, że "głaski" są fajne. Możesz jednak czasem nadal wracać do takich prób. Niektóre koty do pieszczot przekonują się dopiero po wielu miesiącach. 

Rozwijaj łączącą Was więź i generalizuj kocie poczucie bezpieczeństwa na innych ludzi i sytuacje

Niestety kot, który oswoił się z jedną osobą, nie staje się od razu przyjacielem wszystkich ludzi. Nauka wymaga generalizacji, czyli powtórzenia z kolejnymi osobami i w innych kontekstach. Na szczęście zwykle kolejne etapy mijają znacznie szybciej. Należy jednak zaznaczyć, że koty “dzikuski” zwykle pozostają tymi, które swobodnie czują się tylko we własnym domu i z domownikami, a gdy pojawiają się w domu goście znów znikają w swojej kryjówce. 

Jak feromony i suplementy mogą pomóc Ci w oswajaniu kota?

Preparaty uspokajające i kocie feromony mogą znacząco ułatwić oswajanie i przyspieszyć pojawienie się pierwszych efektów. Do wyboru masz kilka grup preparatów:

  • Feromony w dyfuzorze dla kota np. Feliway Classic lub Feliway Optimum. Włączane do kontaktu urządzenie uwalnia feromony przez 30 dni wyciszając koci lęk. Feliway Classic to opisane powyżej feromony policzkowe, Feliway Optimum to mieszanka feromonów o właściwościach wyciszających. 
  • Feromonowe obroże dla kota np. Nurture Calm. Zawierają feromony tzw. listwy mlecznej, które wyciszając kocięta ssące mleko mamy. Na dorosłe koty działają wyciszająco dzięki redukcji stresu i napięcia.
  • Preparat uspokajający dla kota w kapsułkach Zylkene. Zawiera aktywny biopeptyd z mleka o nazwie alfa-kazozepina. Działa przeciwlękowo i wyciszająco. Po wsypaniu do mokrej karmy jest zwykle bardzo chętnie zjadany przez koty.
  • Preparat uspokajający dla kota w kapsułkach For Calm. Wieloskładnikowy suplement regulujący nastrój i wyciszający układ nerwowy. Jego kluczowe składniki to GABA, l-tryptofan, l-teanina i witaminy z grupy B. Wiele kotów bez problemu zjada go dosypanego do mokrej karmy.
  • Preparat uspokajający dla kota w syropie Relaxer Kot Plus. Wieloskładnikowy suplement wyciszający i przeciwlękowy. Zawiera alfa-kazozepinę, l-teaninę, l-tryptofan i witaminy z grupy B. Może być podany z jedzeniem lub strzykawką do pyszczka. Niektóre koty go lubią, inne nie koniecznie.

Kiedy należy rozważyć leki przeciwlękowe lub/i poprosić o pomoc behawiorystę?

Czasem pomimo starań opiekuna i wsparcia feromonami oraz suplementacją, praca nad oswajaniem kota nie przynosi efektów lub nie są one zadowalające. Może wynikać to z trudnego “przypadku” kota lub z nieuświadomionych błędów, które popełnia opiekun. W takiej sytuacji, jeśli po 2 tygodniach nie widać postępów, warto poprosić o pomoc behawiorystę i lekarza weterynarii. Włączenie odpowiedniej terapii, dopasowanej do potrzeb konkretnego kota i ew. wsparcie jej lekami przeciwlękowymi, to dla wielu kotów szansa na to, by wreszcie poczuć się dobrze i móc zaufać człowiekowi. 

Ze specjalistą należy skontaktować się także w sytuacji, gdy kot jest aktywnie agresywny. Syczenie, warczenie i prychanie u kota, który się nas boi, a do którego próbujemy się zbliżyć, nie jest niczym dziwnym. Utrzymując dystans zwykle jesteśmy przy nim bezpieczni. Jeśli jednak kot aktywnie dąży do konfrontacji, należy zawsze skorzystać z pomocy behawiorysty. 

Co zrobić, gdy w procesie oswajania kota musisz zrobić coś nieprzyjemnego, np. zabrać go do weterynarza?

Wielu opiekunów, którzy są w procesie oswajania kota bardzo boi się sytuacji, w której zmuszeni będą “na siłę” złapać kota, zabrać go do weterynarza, podać leki lub zrobić inną rzecz, która nijak ma się do opisanego powyżej postępowania. Niestety, takich sytuacji nie się uniknąć, choć oczywiście warto ograniczyć je do minimum. 

Jak możesz sobie poradzić? Po pierwsze porozmawiaj z weterynarzem czy są jakieś alternatywy. Być może lek można zmienić na inny - dający się przemycić w pokarmie, a badanie przeprowadzić pod wpływem środka uspokajającego, który możesz podać kotu w jedzeniu. Jeśli musisz złapać kota możesz poprosić o pomoc osobę, która na co dzień się nim nie opiekuje, aby nie skojarzyć trudnych doświadczeń ze sobą. Jeśli i to jest niemożliwe nadal nie oznacza to przekreślenia Waszej pracy. Postaraj się, by łapanie kota przebiegło jak najszybciej i najsprawniej (możesz użyć transportera, klatki-łapki, podbieraka, koca) a jeśli procedura musi się powtarzać staraj się, aby miała stałą rutynę. Pozwoli to kotu zminimalizować strach w pozostałych momentach dnia. Po stresującym wydarzeniu zawsze daj kotu odpocząć, a wracając do oswajania cofnij się o jeden krok. Zazwyczaj wycofanie kota jest chwilowe i jeśli tylko wrócicie na odpowiedni tor nadal macie duże szanse na sukces. 

W przypadku leczenia przewlekłego możesz rozważyć umieszczenia kota w klatce bytowej na czas leczenia. Pozwala to uniknąć gonienia kota, które często jest dla obu stron najbardziej stresujące. Pamiętaj też, aby zawsze dbać o własne bezpieczeństwo. Przestraszony kot naprawdę potrafi być groźny.

Czy kociaka oswaja się inaczej niż kota dorosłego?

Ogólne zasady postępowania przy oswajaniu kociaka i kota dorosłego są bardzo podobne. Z tą jedną różnicą, że u kociąt, zwłaszcza kilkutygodniowych, na pewnych etapach presja na kontakt jest uzasadniona. Wynika to z faktu krótkiego czasu kociej socjalizacji, czyli etapu trwającego do mnie mniej więcej 7-8 tygodnia, kiedy to koty tworzą swój obraz świata i uczą się kto jest jego częścią, a kogo należy się bać. W tym okresie branie kociaka na ręce jest bardzo ważne i przynosi szybkie efekty. Nadal jednak nie należy przekraczać pewnej granicy, dlatego pomoc osoby doświadczonej w oswajaniu małych kociąt jest na tym etapie niezwykle ważna. Na szczęście w niemal każdym schronisku lub organizacji działającej na rzecz kotów są osoby, które chętnie się z Tobą taką wiedzą podzielą.

Nie każdego kota należy oswajać - zanim zaczniesz dokładnie zastanów się czy kot naprawdę na tym zyska

Na koniec rozważań o oswajaniu kotów chciałabym zaznaczyć, że nie zawsze decyzja, by zabrać kota do domu, będzie najlepszym co możemy dla niego zrobić. Znam wiele przypadków osób, które wiedzione najlepszymi chęciami przygarniały do domu koty zupełnie dzikie i po wielu miesiącach nadal nie mogły ich nawet dotknąć (co rzecz jasna powodowało silny stres zarówno po stronie kota jak i opiekuna). Dotyczy to zwłaszcza kotów powyżej 4/5 miesiąca życia, które nigdy nie miały z ludźmi bliskiego kontaktu. 

Zazwyczaj pomiędzy wzięciem dzikiego kota do domu, a pozostawieniem go samemu sobie są jeszcze możliwości pośrednie: opieka w miejscu bytowania, przeniesienie w bezpieczne miejsce, dom wychodzący itd. Wszystkie za i przeciw należy więc uważnie przeanalizować, aby podjąć decyzję najlepszą dla danego kota. 

Współwłaścicielka sklepu zoologicznego PETSMILE, biolożka i zoopsycholożka. Autorka wystąpień na konferencjach branżowych oraz artykułów, które ukazały się m.in. w magazynach „Życie Weterynaryjne”, „Kocie Sprawy”, „Zoobiznes” i "Animal Expert". Praktykująca behawiorystka kotów. Wykładowczyni na studiach podyplomowych "Behawiorystyka zwierząt towarzyszących - specjalizacja Kot". Prywatnie opiekunka kotki Jagody oraz suczki Wiśni. 

 

Ten poradnik nie ma jeszcze żadnych komentarzy i zapytań.

Twoje mogą być pierwsze :)