• Logowanie
    Logowanie
  • Rejestracja
  • Logowanie
    Logowanie
  • Rejestracja
0
Koszyk:
Koszyk
info: Twój koszyk jest pusty!

Jak sprawić, żeby spacer z psem był bezpieczny?

Autor
Lu Śmigaruk

Spacer z psem powinien być nie tylko przyjemny i relaksując, ale też bezpieczny. Nawet najmądrzejszy, najbardziej doświadczony i najlepiej wychowany pies nie ma mocy przewidywania pewnych zagrożeń i zapobiegania im. W tym artykule przeczytasz, co składa się na bezpieczeństwo codziennego spaceru. Postaram się przybliżyć kwestie sprzętu spacerowego, zabezpieczenia psa przez zaginięciem, wypadkami komunikacyjnymi oraz chorobami odkleszczowymi. Dużo tematów, dużo wiedzy – zaczynamy.

Spis treści

Bezpieczna smycz dla psa, czyli jaka?

Nie każdy sprzęt spacerowy jest bezpieczny i wygodny dla psa. Zacznijmy od smyczy. Najlepszym wyborem pod względem bezpieczeństwa jest klasyczna smycz dla psa z taśmy o długości 2-3 m. Popularne smycze automatyczne („flexi”) nie są wskazane dla psów młodych, energicznych, z tendencjami do ciągnięcia i nagłych zrywów. Nie zawsze zdążysz zablokować smycz, czasem też zdarzy się tak, że pies się o coś zaplącze. Zwykłą taśmową smycz można w takiej sytuacji puścić i wyplątać łatwo z drugiej strony obiektu, automatyczna może z hukiem uderzyć o ziemię lub prosto w psa, strasząc go dodatkowo. Smycz automatyczną wybieramy raczej dla psów opanowanych, dorosłych i potrafiących spacerować spokojnie.

(Jeśli chcesz wiedzieć więcej na temat wyboru smyczy dla psa polecamy Ci także TEN artykuł)

Jakie szelki i obroże wybrać na spacer z psem?

Kolejną kwestię stanowi obroża i szelki. Prawidłowo dobrana i założona obroża dla psa jest szerokości co najmniej dwóch kręgów szyjnych, nie wbija się w szyję, ale nie wisi też luźno. Chodzi o to, by pies nie mógł się z niej łatwo wyślizgnąć, ale też by nie podduszała go podczas spacerowania. Dławik (obroża zaciskowa) czy kolczatka w żadnym wypadku nie są dobrymi narzędziami spacerowymi. Są szczególnie niebezpieczne w połączeniu ze smyczą automatyczną – a niestety, niektórzy opiekunowie psów łączą je ze sobą.

Jeśli decydujesz się na szelki dla psa, wybierz takie, które nie wpijają się pod pachy i nie blokują jego ruchu. Bezpieczną i komfortową opcję stanowią rozmaite wersje szelek typu guard. Do codziennego spacerowania nie nadają się za to szelki norweskie – te mają całkiem inne zastosowanie.

Każdy sprzęt spacerowy powinien być wyposażony w solidne zapięcia – klamry, zatrzaski lub karabińczyki. Celujemy w takie, które się nie zacinają, nie „chwieją” w dłoniach po zapięciu i nie są wykonane z cienkiego, łamliwego plastiku.

Światełka i odblaski, czyli jak sprawić, by pies był widoczny?

Spacerowanie po zmroku bywa ryzykowne, zwłaszcza gdy odbywa się w nieoświetlonych miejscach lub niedaleko ulicy. Na takie okazje wyposaż psa w światełko do obroży lub ładowaną obrożę ledową. Bezpieczeństwo przy ulicy poprawiają też odblaskowe wstawki na obroży, szelkach lub smyczy. Kamizelkę odblaskową lub elementy w jaskrawych kolorach warto też zakładać na psa w lesie lub terenach przyleśnych, gdzie odbywają się polowania. Ostrożności nigdy za wiele – nawet gdy pies znajduje się na smyczy. Wyposażając psa w odblaski i światełka nie zapomnij także o sobie.

Jak zapobiegać zjadaniu śmieci z ziemi?

O tym możesz przeczytać dużo więcej w moim ostatnim artykule o zjadaniu śmieci TUTAJ. Niestety, oprócz względnie nieszkodliwych kawałków chleba na trawnikach leżą też ostre kości, zepsute jedzenie czy specjalnie podrzucone „niespodzianki” - na przykład plastry kiełbasy ze szpilkami w środku. Na szczęście to ostatnie nie zdarza się zbyt często, warto jednak mieć na uwadze taką możliwość. Żeby podnieść poziom bezpieczeństwa psa, zadbaj o solidną naukę komendy „nie ruszaj”, „puść”, oraz o poprawne przyzwyczajenie do kagańca. Postaraj się też obserwować i omijać miejsca, gdzie ludzie dokarmiają ptaki czy dzikie koty resztkami jedzenia.

Jeśli już zdarzy się tak, że pies chwyci coś ostrego, jak kość, a Ty z jakiegoś powodu nie możesz mu tego odebrać (broni zasobu, ucieka z nim lub po prostu nie reaguje na komendę), nie goń psa i pozwól mu dokładnie pogryźć znalezisko – w mniejszych kawałkach będzie potencjalnie mniej szkodliwe.

Kleszcze, czyli małe-duże niebezpieczeństwo

Sezon kleszczowy niestety trwa obecnie cały rok. Dlatego nie ma okresu, w którym można bezpiecznie odpuścić stosowanie preparatów na kleszcze. Obroża, tabletki, krople czy spray – wybór zależy od wielu czynników, ale pamiętaj, by odpowiednio często stosować takie środki. Wielu opiekunów psów decyduje się na podwójne zabezpieczenie – na przykład tabletki przeciwkleszczowe lub obrożęspray na kleszcze, który dodatkowo odstraszy pajęczaki. Choroby odkleszczowe są niezwykle niebezpieczne, a każdy wbity kleszcz to ryzykowna loteria.

Podobnie jak z odblaskami – zabezpieczając psa przeciwko kleszczom pamiętaj także o sobie, zwłaszcza gdy idziesz w wyższą trawę czy do lasu. Jesteś tak samo jak twój pies narażony na choroby przenoszone przez kleszcze.

Przywołanie, adresówki i czip – absolutna podstawa

Pies powinien być pod Twoją kontrolą, by mógł być bezpieczny. Przede wszystkim, włóż dużo pracy i starań w uczenie go reakcji na przywołanie. Dobra, skuteczna komenda przywołująca daje psu wolność i sprawia, że można puszczać go wolno (w odpowiednich do tego miejscach). Nieważne, czy zastosujesz tu gwizdek, czy swój głos – komenda musi działać i warto mocno w to inwestować.

(O tym jak nauczyć psa skutecznego przywołania przeczytasz TUTAJ)

Jeśli Twój pies nie jest jeszcze zaczipowany, koniecznie to zmień – i wpisz swój adres do bazy czipów, ponieważ niezarejestrowany czip jest bezużyteczny. Na każdy spacer wyposażaj też psa w adresówkę zawierającą numer kontaktowy do Ciebie. Adresówka może być grawerowana lub w postaci koralików na sznurku (z literami i cyframi). Zakręcane kapsułki z karteczką w środku sprawdzają się średnio – lubią się odkręcić, nie każdy wie czym właściwie są, nie każdy też będzie miał odwagę wejść w na tyle bliski kontakt z obcym psem, by odkręcić taką adresówkę.

Niektórzy opiekunowie decydują się też na lokalizator GPS z aplikacją pozwalającą śledzić położenie psa w telefonie. To świetne rozwiązanie dla psów lękliwych lub mających tendencje do oddalania się od opiekuna poza zasięg głosu czy gwizdka. Lokalizator ma też dodatkową funkcję – pozwala monitorować ilość i rodzaj aktywności psa. 

Bezpieczeństwo jazdy samochodem i apteczka dla psa

Nie każdy spacer z psem odbywa się blisko domu. Choć podróżowanie z czworonogiem to temat na osobny artykuł, spróbuję nieco zarysować kwestie bezpieczeństwa. Przede wszystkim – jadąc dokądś, dowiedz się gdzie w pobliżu znajduje się gabinet weterynaryjny i zapisz sobie telefon kontaktowy. Zabierz też ze sobą psią apteczkę, a w niej minimum:

Taka apteczka sprawdza się podczas rozmaitych wypadków spacerowych, rozciętych opuszków, skaleczonych łap i innych. W wersji na dłuższe wyjazdy zabierz też węgiel aktywny, leki na biegunkę np. niezawodne tabletki Dia Dog'n'cat i probiotyki, np. zapakowaną w wygodne saszetki Forti Florę. Na spacerach z dala od domu, ale nie zakładających nocowania wystarczy jednak powyższa lista apteczkowa.

Ważne jest też bezpieczeństwo psa w samochodzie. Psy powinny jeździć w specjalnym transporterze lub przypięte pasami bezpieczeństwa. Nigdy siedząc luzem, a już na pewno nie na kolanach kierowcy (tak, to się zdarza). Taka niefrasobliwość może kosztować kogoś z Was życie.

Czego nigdy nie robić?

Pisząc o bezpieczeństwie psa nie sposób nie poruszyć kontrowersyjnego tematu „pieska pod sklepem”. Nawet jeśli zostawiasz psa na pięć minut pod spokojnym osiedlowym sklepikiem, musisz być świadomy tego, co może go tam spotkać. Dla większości psów sam fakt bycia tak pozostawionym to już bardzo duży stres. Należy do tego dodać zaczepiających psa przechodniów, osoby które potrafią zachować się wobec psa agresywnie (prowokować, kopnąć, krzyczeć, machać rękami), oraz możliwość kradzieży psa – to dotyczy nie tylko psów rasowych! Zostawiając psa całkowicie bez opieki, przywiązanego, zostawiasz go po prostu na pastwę losu.

Spacerowe BHP dba nie tylko o bezpieczeństwo, ale i o komfort Waszego wspólnego czasu. Zdecydowanie warto zrobić w tym temacie mały „rachunek sumienia” i sprawdzić, czy spacerujecie bezpiecznie! Później pozostaje już tylko spokój ducha i przyjemność.

Magister psychologii z zacięciem do pracy z psami oraz ich ludźmi. Instruktor szkolenia psów Psiej Wachty, instruktor Rally-O. Na co dzień współpracuje z wrocławską szkołą Dogfield, ucząc psich opiekunów na różnych etapach zaawansowania. Stale poszerza swoją wiedzę i umiejętności, biorąc udział w seminariach, szkoleniach, wykładach. Prowadzi też bloga Pamburynek, na którym opowiada o swojej pracy, pasji i życiu z adoptowanymi Pamelką i Raido.

 

Ten poradnik nie ma jeszcze żadnych komentarzy i zapytań.

Twoje mogą być pierwsze :)