• Logowanie
    Logowanie
  • Rejestracja
  • Logowanie
    Logowanie
  • Rejestracja
0
Koszyk:
Koszyk
info: Twój koszyk jest pusty!

Toksoplazmoza, kot i ciąża - czy naprawdę masz się czego bać?

Autor
Kasia Ganszczyk-Rawska

Czy wiesz, że drobne prace w ogrodzie i częste jedzenie świeżych warzyw znacznie bardziej narażają Cię na zarażenie toksoplazmozą niż mieszkanie z kotem? Dlaczego zatem - pomimo wielokrotnego potwierdzenia tej tezy w badaniach - to właśnie koty nadal postrzegane są jako główne źródło zagrożenia dla nienarodzonego dziecka? O tym oraz o zasadach jakich należy przestrzegać mając kota i planując dziecko (lub będąc w ciąży) przeczytasz w tym artykule.

Spis treści

Czym właściwie jest toksoplazmoza?

Tokspolazmoza to choroba wywoływana przez pierwotniaka o wdzięcznej nazwie Toxoplasma gondii i uznawana za najpowszechniejszą chorobę odzwierzęcą na świecie. Jej przebieg u zdrowych osób jest zwykle bardzo łagodny – objawy przypominają delikatną grypę lub nie występują wcale. Niestety, w przypadku płodu mogą powodować bardzo poważne wady rozwojowe, a nawet prowadzić do poronień. Konsekwencje są tym poważniejsze, im wcześniej doszło do zarażenia płodu.

Co koty mają wspólnego z toksoplazmozą?

Koty z toksoplazmozą łączone są nie bez powodu. O ile bowiem Toxoplasma gondii rozwijać może się w tkankach wielu różnych zwierząt - zarówno ptaków jak i ssaków - to właśnie kotowate, jako jedyne wydalają z kałem oocysty. Te z kolei po kilku dniach przebywania w środowisku (dokładnie 2 do 10 dni, co jak zobaczysz ma niebagatelne znaczenie), stają się inwazyjne, a ich zdolność do zarażania trwa nawet przez kilkanaście miesięcy.

Człowiek (i inne zwierzęta) może zarazić się toksoplazmozą poprzez spożycie takiej właśnie oocysty lub spożycie mięsa, które nie zostało poddane odpowiedniej obróbce termiczne i zawiera aktywną formę pasożyta.

Jaką drogą zarażamy się toksoplazmozą najczęściej?

Badania kobiet ciężarnych, u których w ramach testów przesiewowych wykryto toksoplazmozę wykazały, że najczęściej do zarażenia prowadziło spożycie niedogotowanego lub surowego czerwonego mięsa (głównie wołowiny, jagnięciny i dziczyzny), niedostateczna higiena rąk oraz upodobanie do prac ogrodowych i jedzenia świeżych warzyw (rzecz jasna z oocystami, które znalazły się w glebie za sprawą kału kotów wolnożyjących). Fakt posiadania kota w domu był natomiast albo dalece mniej istotny, albo zupełnie nie skorelowany ze zwiększonym ryzykiem zarażenia.

Dlaczego zarażenie się toksplazmozą od kota jest tak mało prawdopodobne?

Aby móc zarazić Cię toksoplazmozą, kot musi:

  • Sam zjeść oocystę lub zarażone mięso ( = wychodzić, polować lub być karmionym surowizną).
  • Jego odchody muszą poleżeć w środowisku od 2 do 10 dni, aby oocysta stała się zdolna do zarażenia ( = kuweta nie jest w tym czasie sprzątana).
  • Musisz mieć kontakt z tak odleżanym kocim kałem i mówiąc kolokwialnie – zjeść oocystę (co akurat w całym tym łańcuchu zdarzeń jest najbardziej prawdopodobne, bo przecież kot myjąc się może rozprowadzić je na swojej sierści, a Ty zgarnąć je podczas głaskania).

A to jeszcze nie wszystko! Dodatkowo aby doszło do zarażenia ani Ty, ani Twój kot nie możecie być na toskoplazmozę uodpornieni (jednorazowa infekcja uodparnia nas na tę chorobę na resztę życia).

To dlatego na liście zachowań mających na celu ograniczenie ryzyka zakażenia toksoplazmozą w ciąży znajduje się dokładnie mycie rąk, nie jedzenie niedogotowanego mięsa i uważne mycie warzyw. O eksmisji kota, nie ma tu ani słowa :)

Jakich zasad powinna przestrzegać kobieta w ciąży podczas opieki nad kotem?

Co warto zatem zrobić na czas starania się o dziecko lub bycia w ciąży?

Na pewno nie karmić kota surowizną (z powodzeniem zastąpisz już w tym czasie dobrej jakości mokrą karmą dla kota), nie wypuszczać go na zewnątrz, aby nie zaraził się toksaplazmozą od zjedzonej ofiary oraz ograniczyć kontakt z kocimi odchodami (co ograniczy też ryzyko innych zoonoz).

Przed zajściem w ciąże warto też wykonać u siebie test na przeciwciała toksoplazmozy we krwi. Może bowiem okazać się, że podobnie jak kilkadziesiąt procent naszego społeczeństwa, masz już tę chorobę za sobą i wcale nie musisz się nią martwić. 

Jeśli temat Cię zainteresował i chcesz go pogłębić odsyłam Cię na stronę ESCCAP (Europejskiej Rady ds. Chorób Odzwierzęcych), gdzie szczegółowo i przystępnie omówiony został cykl rozwojowy Toxoplasma gondii oraz do przekrojowych badań na populacji kobiet w Europie, mających na celu ocenę czynników ryzyka zakażenia toksoplazmozą przez kobiety w ciąży (Cook A. J. et al. Sources of toxoplasma infection in pregnant women: European multicentre case-control study. European Research Network on Congenital Toxoplasmosis 321: 142-147 (2000).

Współwłaścicielka sklepu zoologicznego PETSMILE, biolożka i zoopsycholożka. Autorka wystąpień na konferencjach branżowych oraz artykułów, które ukazały się m.in. w magazynach „Życie Weterynaryjne”, „Kocie Sprawy”, „Zoobiznes” i "Animal Expert". Praktykująca behawiorystka kotów. Wykładowczyni na studiach podyplomowych "Behawiorystyka zwierząt towarzyszących - specjalizacja Kot". Prywatnie opiekunka kotki Jagody oraz suczki Wiśni. 

 

Ten poradnik nie ma jeszcze żadnych komentarzy i zapytań.

Twoje mogą być pierwsze :)